Piękną mamy zimę tej wiosny. Momentami płatki śniegu padają, tak duże że nawet zimą takich nie było - kolejny weekend pod znakiem zatkanego nosa i bólu gardła, wirusy nie odpuszczają i bardzo mnie polubiły, stwierdziły wręcz, że co tam, z przyjemnością umilą mi kolejny weekend. A pogoda ... no cóż im się podoba,tu powieje, tam popada.
O niedzieli nie możemy powiedzieć, że upływa sielankowo. Trzeba nadrobić w weekend cały tydzień, więc porządków ciąg dalszy, jeszcze nam się zachciało przemeblowania. Aby wynagrodzić mojemu Lubemu trud przesuwania mebli, specjalnie na jego życzenie obiadek mało dietetyczny.
Składniki:
makaron Tagliatelle
kilka suszonych pomidorów
garść listków świeżej bazylii
plasterki szynki szwarcwaldzkiej
parmezan
śmietana (ja użyłam 500 ml śmietany Piątnickiej 12%)
sól
pieprz
gałka muszkatołową
Gotujemy makaron. A w międzyczasie wylewamy śmietanę na głęboką patelnie i chwilę podgrzewamy. Dorzucamy na patelnię pokrojone suszone pomidory i szynkę. Doprawiamy do smaku (sól, pieprz, gałka muszkatołowa (najlepiej świeżo zmielona). Wrzucamy ugotowany makaron, posiekaną bazylię. Całość mieszamy. Danie podajemy posypane parmezanem.
Polecam również wypróbować danie zastępując bazylię rukolą.
Danie jakże banalne, mina Lubego bezcenna :)
Smacznego :) !
Ja też to bardzo lubię.Smaczne jedzonko.Mniam mniam
OdpowiedzUsuńczym zastąpić szynkę szwarcwaldzką, by uzyskać danie bezmięsne? Które równie dobrze by smakowało?
OdpowiedzUsuńMoże spróbowałabym dodać wędzonego łososia.
Usuń